Stay hungry. Stay foolish.

Snujemy wizje, skrupulatnie planujemy każdy szczegół naszego
życia, ścieżki zawodowej, robimy plany na Nowy Rok, na lato, na każdy dzień. Nieustannie przygotowujemy się do sięgnięcia po to, o czym od
dawna marzymy, jednak wciąż zwlekamy, bo jeszcze nie jesteśmy gotowi. Czy warto?
 

Przychodzimy na świat bez żadnej wiedzy, bez umiejętności.
Instynkty dyktują nam jak przetrwać. W miarę jak dorastamy, uczymy się,
popełniając przy tym mnóstwo błędów. Upadamy – dosłownie i w przenośni, ale
każde powstanie czyni nas silniejszymi, dojrzalszymi, w końcu dorosłymi.

I wydaje nam się, że będąc dorosłym „powinniśmy” już przestać popełniać błędy, „powinniśmy” być ekspertami w wielu dziedzinach życia. Niestety,
takie myślenie to pułapka, która powstrzymuje nas przed życiem w zgodzie z
naszym wewnętrznym głosem i intuicją.

Warto zdać sobie sprawę z tego, że wszystkie stawiane wobec nas
oczekiwania, czy obawy związane z poniesieniem porażki kiedyś znikną, a dziś są
niczym wobec tego, co najważniejsze. Nie masz nic do stracenia. Nie ma żadnego
powodu, żeby nie podążać za głosem serca.

Rób swoje. Sięgaj po więcej. Nie bój się popełniać błędów. Zadawaj pytania i słuchaj odpowiedzi. Czytaj. Nie przestawaj się
uczyć. Bądź konsekwentny, nawet jeśli dziś wydaje Ci się, że nie będziesz miał możliwości wykorzystania tego, czego się nauczyłeś. Prawdopodobnie stanie się to dla Ciebie jasne, z perspektywy czasu. Dlatego miej odwagę podążać za głosem serca i intuicji. W jakiś sposób one już wiedzą kim naprawdę chcesz być.

Stay hungry. Stay foolish.

A co to oznacza dla Ciebie…?

Wpis powstał w nawiązaniu do przemówienia, które Steve Jobs
wygłosił 12 czerwca 2005 roku w Stanford University. 
Posłuchajcie.

2 komentarze dotyczące “Stay hungry. Stay foolish.”

Comments are closed.

Scroll to Top