Projekt PRZEMIANA – czyli 5-letnia wizja mojej rodziny (cz. 1)

W jednym z pierwszych artykułów (tutaj) pisałam o tym, że chcę
stworzyć swoją indywidualną koncepcję życia. Osiągnęłam już w życiu pewne kroki
milowe, które dziś pozwalają mi patrzeć dalej. Chcę stopniowo, ale
konsekwentnie, zmierzać w kierunku wyznaczonym przez moje marzenia.

Zafascynowana twórczością Briana Tracy, postanowiłam
wykorzystać do tego celu jedną, z jego książek: „Przemiana. Jak sprawić, by reszta twego życia była jeszcze lepsza”. Wydaje
się być do tego celu idealna.
Żeby mój pomysł przyniósł oczekiwane efekty, nadałam mu
charakter projektu. Przypuszczam, że gdybym nie określiła ram czasowych, celów
i efektów, istniałoby większe ryzyko, że szybko rozmyłby się pomiędzy innymi
zadaniami. 
Kilka słów o moim projekcie.

Nazwałam go za książką B. Tracy „PRZEMIANA”.

Celem projektu jest szczegółowe nakreślenie przyszłości w
perspektywie najbliższych 5 lat. Chciałabym, żeby efektem tego projektu był
konkretny „obrazek” z mojego życia – wiecie o co chodzi, chcę zamknąć oczy i
zobaczyć siebie w rolach i sytuacjach, o jakich marzę. Wizja to tylko jeden element, planuję również opracować listę konkretnych zadań i wyzwań, które muszę podjąć,
aby tą wizję zrealizować. Zakładam, że projekt (a dokładniej etap planowania) będzie trwał 2 miesiące. Później, rozpocznie się jeszcze bardziej fascynująca faza – wdrażanie!!!
Wprowadzanie zmian dotyczyć będzie kilku sfer, które na ten
moment są dla mnie najważniejsze:

– życie rodzinne, 
– praca, 
– rozwój osobisty, 
– spędzanie wolnego czasu.

Pozwólcie, że przedstawię Wam początki realizacji mojego projektu i przyczynę wprowadzenia pewnej modyfikacji, już na samym początku…

Kupiłam swój egzemplarz książki, przygotowałam specjalny
zeszyt, w którym zaczęłam spisywać swoje przemyślenia. Brian Tracy, już
od pierwszych stron, skutecznie przekonał mnie, że warto świadomie zorganizować
pewne obszary swojego życia. Ale czegoś mi brakowało, coś nie dawało mi
spokoju. No dobrze, stworzę swoją wizję i będę wprowadzać ją w życie. Ten
projekt wydał mi się tak fascynujący, że w głowie zaczęły pojawiać mi się coraz
bardziej odważne pomysły.

W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie mogę działać
w pojedynkę. Przecież każdy dzień, dzielę z moim mężem. Co, jeśli jego
koncepcja będzie znacząco różniła się od mojej? Ba! Na pewno będzie inna! Czy nadal jej
wprowadzanie będzie mnie tak cieszyło? Czy to w ogóle może się udać?

Na szczęściu naszej rodziny zależy nam najbardziej, dlatego zaprosiłam
mojego męża do wspólnego projektu. Teraz jestem jeszcze bardziej
podekscytowana, bo wiem, że jeżeli nam się uda, to już za dwa miesiące zaczniemy
realizować fascynującą wizję naszej rodziny. Naszą wspólną wizję. 

Wspólny projekt wydaje się mieć kilka ważnych zalet:
  1. Stworzymy wizję dla naszej rodziny – wspólną, która będzie mieściła w sobie
    elementy ważne dla każdego z nas.
  2. Będziemy realizować ją oboje, a gdy przyjdzie taka potrzeba,
    będziemy wspierać się i motywować nawzajem.
  3. Samo tworzenie wizji jak i kolejny etap – jej realizacja –
    może przyczynić się do pogłębienia relacji, wiadomo, że zaangażowanie we
    wspólne sprawy zbliża.
  4. Projekt może być fantastyczną przygodą, dzięki której
    odkryjemy nowe prawdy o sobie nawzajem.
  5. Wspólna realizacja tego projektu może przełożyć się na zwiększenie
    jego jakości. Druga osoba często dostrzega w Tobie to, czego sam nie widzisz, a
    z drugiej strony jest wobec Ciebie bardziej obiektywna. Może przypomnieć Ci o
    jakimś sukcesie, pokazać w czym jesteś dobry, ale też czasem ostudzić nadmierny
    entuzjazm, zwrócić uwagę na inny kontekst sytuacji.
Przez najbliższe dwa miesiące na blogu będą pojawiać się
kolejne wpisy dotyczące naszego projektu „PRZEMIANA”. Krok po kroku będę przedstawiać
myśli B. Tracy dotyczące kreowania fascynującej wizji życia. Przytoczę również pytania, które skłonią
do refleksji nad tym, kim jesteś i czego oczekujesz od życia.  Twoje odpowiedzi
na nie, wskażą Ci właściwą ścieżkę. Później przyjdzie czas na podjęcie decyzji, czy będziesz chciał nią
pójść.
isharequote.com

Przyłączysz się do nas?

4 komentarze dotyczące “Projekt PRZEMIANA – czyli 5-letnia wizja mojej rodziny (cz. 1)”

  1. Tej książki Briana nie czytałam, ale z tego co piszesz to już nie przelewki hehe 😀 Taka wizualizacja swojego przyszłego życia jest na pewno motywująca i mobilizuje do realizacji zamierzonych celów, ale z drugiej strony warto pamiętać o spontaniczności i o tym, żeby projekt nie zawładnął naszym życiem. Tobie i Twojemu mężowi życzę udanej realizacji postawionych celów i właśnie tej świeżości i radości z realizacji tego, no i "umiarkowanego" planowania swojego przyszłego życia 🙂

    1. Masz rację – spontaniczność też jest ważna, myślę, że nawet wskazana. Spojrzenie z dystansu, chwilowa zmiana punktu widzenia pozwala na zastanowienie się czy to, co robimy ma sens, a czasem otwiera oczy na coś nowego, jeszcze bardziej fascynującego. Dziękuję, za Twój głos. Pozdrawiam 🙂

Comments are closed.

Scroll to Top