Życie od weekendu do weekendu

Od kilku tygodni nieśmiało zbliża się wiosna, wyczuwam ją wszystkimi zmysłami. Chcę więcej słońca, ciepłych dni, kwitnących drzew i spacerów na osiedlowy targ po pachnące, świeżutkie warzywa. Nie mogę się tylko nadziwić, jak szybko ostatnio mija czas. Co się dzieje z tymi dniami i godzinami, które jeszcze niedawno trwały, a dziś są już przeszłością? Gdybym potrafiła przypisać im piękne wspomnienia, pewnie patrzyłabym na nie inaczej. Ale prawda jest taka, że trudno mi przypomnieć sobie, w jaki sposób je spędziłam. Wiem już, dlaczego tak jest.
 
 

Życie od weekendu do weekendu

W moje życie wkradła się rutyna, która skutecznie zaciera ślady kolejnych dni. Zrozumiałam, że żyję od weekendu do weekendu. Uwielbiam soboty i niedziele – to moje dni wolne od pracy. Spędzam je tak, jak lubię najbardziej. Natomiast w poniedziałkowy poranek, zaczynam już wypatrywać piątku. Tu właśnie tkwi mój błąd. Przez to, umyka mi aż 5 (PIĘĆ!) dni z całego tygodnia, w których przecież mogłoby zdarzyć się tyle dobrego, wartego zapamiętania.
 
 
Praca na etacie, cykliczne zajęcia na uczelni czy regularnie powtarzający się schemat dnia, często prowadzą do tego, że popadamy w rutynę. Zamiast cieszyć się dzisiejszym dniem, z niecierpliwością czekamy na weekend, urlop czy wakacje. Hej! Warto uświadomić sobie pewną właściwość – dni wolnych, mamy w ciągu roku zdecydowanie mniej, niż tych pracujących. Wiem, brutalne, ale prawdziwe.
 
 
 
 
Dlatego spróbujmy przeżyć każdy dzień świadomie, poświęcając chociaż kilka chwil na to, co najbardziej lubimy. Gromadźmy piękne wspomnienia, może w ten sposób uda się nam zatrzymać czas.
Nie czekajmy do soboty. Cieszmy się tą chwilą, która trwa.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

3 komentarze dotyczące “Życie od weekendu do weekendu”

  1. Strasznie podoba mi się zdanie na pierwszym zdjęciu. W sumie chętnie umieściłabym je na fejsie. Dokładnie tak jest, czekamy do weekendu, a po drodze umyka nam większość życia!

    1. Dorota, witam Cię na moim blogu. Lubię, gdy ludzie chcą dzielić się tym, co uważają za dobre, a nie zatrzymują tego tylko dla siebie. Jeśli chcesz, możesz udostępnić zdjęcie, bardzo mnie to ucieszy. Pozdrawiam 🙂

Comments are closed.

Scroll to Top