Projekt PRZEMIANA – Podsumowanie (cz.10)

„Nikt nie powstrzyma mnie od
zrealizowania rzeczy, które sobie wymarzyłam” 

 

– na to zdanie natknęłam się kilka
miesięcy temu. Zapadło im głęboko w serce i stało się bodźcem do podjęcia
pewnego wyzwania. Wierzę, że to nie przypadek, że w tym samym czasie wpadła mi
w ręce książka Briana Tracy „Przemiana. Jak sprawić, by reszta twego życia była
jeszcze lepsza”. 

I zaczęło się… Namówiłam mojego męża do stworzenia 5-letniej wizji
naszego życia. Miała być NASZA, a więc atrakcyjna dla każdego z nas, ekscytująca
i wyjątkowa. Wcale nie zakładaliśmy, że ma być łatwa w realizacji. Uważam, że
to co ma wartość, wymaga zaangażowania, czasu i nakładów pracy. Tu nie ma drogi
na skróty. 
Dziś mogę powiedzieć, że udało nam się zrealizować projekt,
a w konsekwencji mamy  
5-CIO LETNIĄ WIZJĘ NASZEGO ŻYCIA 🙂 
Nie mogę wyjść z podziwu, że pogodziliśmy interesy, które
jeszcze jakiś czas temu wydawały nam się sprzeczne. Skoro o zdumieniach mowa,
to dodam jeszcze jedno – uświadomiłam sobie, że to na czym najbardziej nam
zależy jest w naszym zasięgu. Wystarczy dać coś z siebie, włożyć trochę wysiłku
i patrzeć jak spełniają się marzenia. Moim zdaniem, czas, zaangażowanie i determinacja to skuteczny przepis na sukces.

Jesteście ciekawi, jak wygląda nasza wizja? Mogę co nieco Wam o niej
opowiedzieć… 🙂
Przypomnę tylko, że celem naszego projektu było szczegółowe nakreślenie
przyszłości w perspektywie najbliższych 5 lat. Chciałam w efekcie namalować w
wyobraźni „obrazek” z naszego codziennego, fascynującego życia. Chciałam
zobaczyć nas w rolach, do których wciąż aspirujemy. Wizja miała stać się
bodźcem do wprowadzania zmian w kilku sferach życia, które na ten moment są dla
nas najważniejsze, a są to:
– życie rodzinne,
– praca,
– rozwój osobisty,
– spędzanie wolnego czasu.

W efekcie, gdy dziś zamykam oczy i myślę o przyszłości widzę…
/życie rodzinne/
Nasz dom – niewielki, otoczony zielenią trawy i drzew, z ogródkiem, w
którym rosną soczyste pomidory i pachnące zioła. Na stole w jadalni, przy
którym co rano nasza rodzina gromadzi się na wspólne śniadanie, stoją świeże
kwiaty. Dzieci czytają książeczki w swoich małych kolorowych sypialniach na
poddaszu, a obok nich, na miękkim dywanie śpi zmęczony bieganiem za kłębkiem
włóczki pupil. Wieczorami, wsłuchując się w śpiew świerszczy, podziwiamy
zachody słońca. Mamy przestrzeń. To nasze miejsce na Ziemi. Nasz azyl.

Widzę jak przemierzamy setki kilometrów dużym rodzinnym
samochodem w poszukiwaniu nowych, nieodkrytych dotąd miejsc i doświadczeń. Mówią,
że świat jest piękny – a my chcemy doświadczyć tego na własnej skórze, chłonąć
go wszystkimi zmysłami.

/praca/
Zweryfikowaliśmy naszą przeszłość zawodową i okazało się, że każdy z
nas przez ostatnie lata zdobył cenne umiejętności, które może wykorzystać
również poza obecnym zakładem pracy. W związku z tym planujemy podjęcie nowych
wyzwań, które doprowadzą do przejęcia pełnej odpowiedzialności za nasze życie
zawodowe. Wiem, że czeka nas dużo pracy. Potrzebujemy odwagi, żeby wyjść ze
strefy komfortu, ale wiem, że warto. Plan jest już dosyć precyzyjny, wolę
jednak, by póki co został owiany tajemnicą. 

/rozwój osobisty/
Każdy z nas określił kierunki rozwoju osobistego na
najbliższe lata. Przede wszystkim chcemy poświęcić się nauce języków obcych. Podjęliśmy już w tym kierunku pierwsze kroki – ja biorę udział
w intensywnym kursie konwersacyjnym z angielskiego, bo moim celem jest pozbycie
się w końcu bariery, która ostatnio coraz częściej daje o sobie znać, chcę nabrać
odwagi i pewności siebie podczas komunikacji. Za osiągnięcie tego nie lada
wyzwania wyznaczyłam sobie nagrodę, która również wiąże się z rozwojem
osobistym, a jest nią kurs hiszpańskiego. Zachwyciłam się hiszpańskim i
zamarzyłam o tym, żeby kiedyś móc swobodnie posługiwać się tym językiem. Mój
mąż konsekwentnie kontynuuje naukę j. niemieckiego. Poza tym, wśród
umiejętności, które chcemy nabyć jest autoprezentacja, umiejętności trenerskie
i sprzedażowe. Chcemy też doskonalić kompetencje zawodowe do tego stopnia, żeby
stać się ekspertami w dziedzinach, którymi na co dzień się zajmujemy.

/czas wolny/
Oprócz pracy i rozwoju, duże znaczenie ma dla nas spędzanie wolnego
czasu – wspólnie, aktywnie, ciekawie. Wśród wyzwań, które podjęliśmy jest
zdobycie Korony Gór Polskich, zwiedzenie stolic europejskich i wysp, które
zafascynowały nas w ostatnich latach. Oprócz wypraw bliższych i dalszych, chcemy
poznawać nowe potrawy, dlatego postanowiliśmy, że każde z nas raz w tygodniu
przygotuje „kolację niespodziankę” według zasady: coś nowego, coś zdrowego, coś
smacznego. Chcemy nadal realizować pasję do czytania książek, a odkąd w nasze
ręce trafiły elektroniczne czytniki Kindle, każda wolna chwila stała się okazją
do przeczytania choćby kilku stron. Czytamy w autobusie, w pociągu, na balkonie,
w kolejce do lekarza, czy podczas postoju na rowerowej wycieczce. Poza tym,
chcemy wykorzystać szansę, jaką daje nam miejsce, w którym aktualnie mieszkamy.
W Katowicach dzieje się naprawdę dużo w dziedzinie kultury, sztuki i rozrywki.
W planach mamy także poznawanie zakamarków Śląska. 

To ta część naszej wizji, którą chciałam się z Wami podzielić. Jestem
zafascynowana tym, co nas czeka. Podjęliśmy już pierwsze kroki do wprowadzenia
inspirujących zmian w naszym życiu. Jak wiadomo, w życiu bywa różnie. Są dni
kiedy tryskasz energią i takie, kiedy masz ochotę zamknąć się w czterech
ścianach i zapomnieć o wszystkim. Dlatego, szukałam sposobu na to, żeby,
stworzyć coś, co będzie nam stale przypominać o naszej wizji, o tym do czego
dążymy. Przeniosłam naszą wizję najpierw na ekran monitora, a za chwilę po
odpowiednim oprawieniu planuję umieścić ją w widocznym miejscu w naszym mieszkaniu.
Zobaczcie, co z tego wyszło…

Gorąco
zachęcam, do stworzenia swojej 5-cioletniej wizji życia. Mówię Wam, to dodaje energii do
działania! Zachęcam również do dzielenia się swoimi osiągnięciami jak i refleksjami, które może pojawiły się podczas realizacji projektu „PRZEMIANA”.
Powyższy wpis stanowi dziesiątą (ostatnią) część projektu
„PRZEMIANA”. Poprzednie części możesz znaleźć tutaj: 
Projekt PRZEMIANA – czyli 5-letnia wizja mojej rodziny (cz.1)

Scroll to Top