Lenistwo to wybór. Prosty sposób na radzenie sobie z odkładaniem spraw na jutro

W głowie kłębią się pomysły, listy zadań ciągną się w nieskończoność, nawet mam czas, żeby zająć się ważnymi sprawami, ale… jakoś wszystko stoi w miejscu. Też tak czasem masz? 
 Jestem jak komar na plaży nudystów – wiem co chcę zrobić, ale nie wiem od czego zacząć.
Jestem jak komar na plaży nudystów – wiem co chcę zrobić, ale nie wiem od czego zacząć.
Lenistwo to wybór. Podobnie jak dyscyplina. Najlepsze, co możemy dla siebie zrobić, to nauczyć się samodyscypliny. Zdradzę Wam bardzo prosty sposób, który zazwyczaj sprawdza się w moim przypadku.

Gdy dopada mnie stan ogólnie znany jako „nic mi się nie chce”, staram się jak najszybciej zidentyfikować ten podstępny głos, który szepcze mi: możesz to zrobić jutro, dziś jesteś już zmęczona albo mówi wprost – nie wysilaj się, to nic nie da, a co jeśli się nie uda?, narobisz się na darmo, itp. Paskudny ten głos, prawda?

Wtedy już dobrze wiem, że mam do czynienia z wodzeniem na pokuszenie, więc natychmiast zadaję sobie pytanie:


KTO JEST TU SZEFEM? 
– ten PODSTĘPNY GŁOS, który próbuje odwieść mnie od realizacji moich planów? 
Czy JA?

… odpowiedź jest oczywista, a wtedy wstaję i biorę się do roboty.
Często też myślę sobie o tym, jak będę się czuła, gdy pokonam moje obawy czy lenistwo i np. pójdę do szefowej porozmawiać o możliwościach rozwiązania zawiłej sprawy w projekcie, czy będąc w domu wstanę od komputera i upiekę tę szarlotkę, na którą przepis już dawno sobie wydrukowałam.

Ja wiem, że poczuję się wspaniale, gdy załatwię sprawy, którymi powinnam się zająć, a na które z początku nie miałam ochoty. Będę z siebie zadowolona i pełna optymizmu. W takich właśnie momentach, kiedy pokonuję moje lęki, czy lenistwo wiem, że wzrastam, a to doświadczenie jest niezwykle budujące, dodaje skrzydeł.

Zawsze masz wybór. Zrobić chociażby jeden krok w kierunku realizacji celu, czy nie zrobić nic. Nawet jeśli jesteś na siebie zły, bo właśnie zmarnowałeś godzinę na bezcelowe przeglądanie stron w Internecie, czy portali społecznościowych, wciąż masz wybór. Albo brniesz w to dalej, albo odcinasz się i zaczynasz pracę. 

Jeśli chcesz żyć według własnej wizji szczęścia, musisz wziąć odpowiedzialność za swoje życie, za każdy dzień, za każdą chwilę. Nikt nie zrobi tego za Ciebie. A wzięcie odpowiedzialności, oznacza tyle, co robić swoje, dzień po dniu, konsekwentnie. Niezależnie od tego czy w danej chwili jesteś w nastroju, czy nie. Twoje cele nie zrealizują się same.

Robert Kiyosaki

Patrzysz czasem z zazdrością na innych ludzi, którzy odnoszą sukcesy, żyją lepiej? Odrzuć zazdrość, bo Ty też możesz osiągnąć to, co oni. Musisz tylko dokonać wyboru: samodyscyplina czy lenistwo? 
Wybierasz każdego dnia. Dzisiaj też. 

  1. Często się zastanawiam dlaczego wielu z nas wybiera właśnie lenistwo? Dokonujemy wyborów de facto złych dla samych siebie, skutkuje to ciągłym marudzeniem, porównywaniem się do innych, a przecież nie tędy droga.

    Wybór powinien być zawsze świadomy, nie usprawiedliwiajmy się sami przed sobą.

    Bardzo fajny wpis, pozdrawiam 😉

    1. "Zrobienie czegoś z listy, to nagroda" – nie spotkałam się nigdy wcześniej z takim podejściem – jest genialne 🙂

Comments are closed.

Scroll to Top